1. Krzysztof Olczak, kawaler z parafii Restarzew
i Sylwia Katarzyna Wiśniewska, panna z parafii Szczerców
2. Sebastian Piotr Stolarczyk, kawaler z parafii Kaszewice
i Katarzyna Maria Gorzelańska, panna z parafii Szczerców
1. Krzysztof Olczak, kawaler z parafii Restarzew
i Sylwia Katarzyna Wiśniewska, panna z parafii Szczerców
2. Sebastian Piotr Stolarczyk, kawaler z parafii Kaszewice
i Katarzyna Maria Gorzelańska, panna z parafii Szczerców
Dziś chciałbym pokrótce zastanowić się nad podróżą apostolską, którą w minionych dniach odbyłem do Polski. Okazją do niej był Światowy Dzień Młodzieży, który miał miejsce 25 lat po owym historycznym, obchodzonym w Częstochowie, krótko po upadku „żelaznej kurtyny”. W ciągu tego ćwierćwiecza zmieniła się Polska, Europa i świat, a ten Światowy Dzień Młodzieży stał się znakiem proroczym dla Polski, dla Europy i dla świata. Nowe pokolenie młodych, spadkobierców i kontynuatorów pielgrzymki rozpoczętej przez św. Jana Pawła II, dało odpowiedź na wyzwania dnia dzisiejszego, dało znak nadziei, a ten znak ma imię braterstwo. Bowiem właśnie w tym świecie znajdującym się w stanie wojny potrzebne jest braterstwo, potrzebna jest bliskość, potrzebny jest dialog, potrzebna jest przyjaźń. A to, kiedy jest braterstwo – jest znakiem nadziei.
Zacznijmy właśnie od młodych, którzy byli pierwszym motywem tej podróży. Po raz kolejny odpowiedzieli na wezwanie: przybyli z całego świata, niektórzy z nich są tutaj obecni. Było to święto kolorów, różnych twarzy, języków, różnych dziejów. Nie wiem jak to robią. Mówią różnymi językami, ale udaje im się zrozumieć. Dlaczego? Bo mają tę wolę, aby podążać razem, budować mosty, wolę braterstwa. Przybyli także ze swoimi ranami, ze swoimi pytaniami, ale przede wszystkim z radością spotkania. Po raz kolejny utworzyli mozaikę braterstwa. Można mówić o mozaice braterstwa. Symbolicznym obrazem Światowych Dni Młodzieży jest wielobarwne morze flag, jakimi wymachuje młodzież: rzeczywiście podczas Światowych Dni Młodzieży flagi narodów stają się piękniejsze, że tak powiem „oczyszczają się”, a nawet flagi krajów pozostających ze sobą w konflikcie powiewają jedna obok drugiej. I to jest piękne, także tutaj są flagi pokażcie je!
Podczas tego swego wielkiego spotkania jubileuszowego młodzież świata przyjęła orędzie miłosierdzia, aby je zanieść wszędzie w uczynkach co do duszy i co do ciała.
Dziękuję wszystkim młodym, którzy przyjechali do Krakowa! I dziękuję tym, którzy się z nami łączyli z każdego krańca Ziemi! Bowiem w wielu krajach zorganizowano małe Dni Młodzieży, w łączności z tym odbywającym się w Krakowie. Niech otrzymany przez was dar stanie się codzienną odpowiedzią na wezwanie Boga.Wspomnienie pełne miłości kieruję ku Susannie, dziewczynie z Rzymu, z tej diecezji która zmarła w Wiedniu, niemal natychmiast po udziale w Światowym Dniu Młodzieży. Niech Pan, który z pewnością przyjął ją w niebie pocieszy członków jej rodziny i przyjaciół.Podczas tej podróży odwiedziłem także sanktuarium w Częstochowie. Przed Pozdrowiłem tutaj niektórych Polaków. Jesteście wspaniali! Tam, pod tym spojrzeniem, można zrozumieć duchowy sens pielgrzymowania tego narodu, którego dzieje są nierozerwalnie związane z Krzyżem Chrystusa. Tutaj dotyka się namacalnie wiary świętego wiernego ludu Boga, który strzeże nadziei poprzez próby; i strzeże także owej mądrości, która jest równowagą między tradycją a innowacją, między przeszłością a przyszłością. A Polska przypomina dziś całej Europie, że nie może być mowy o przyszłości kontynentu bez jego wartości założycielskich, których z kolei centrum stanowi chrześcijańska wizja człowieka. Wśród tych wartości znajduje się miłosierdzie, którego szczególnymi apostołami było dwoje wielkich dzieci ziemi polskiej: święta Faustyna Kowalska i święty Jan Paweł II.Wreszcie podróż ta miała także perspektywę globalną, świata wezwanego do odpowiedzi na wyzwania związane z zagrażającą jemu wojną „w kawałkach”. I tutaj wielkie milczenie wizyty w Auschwitz-Birkenau było bardziej wymowne, niż jakiekolwiek słowa. W tym milczeniu słuchałem, czułem obecność wszystkich dusz, które tutaj zginęły. Odczułem współczucie, miłosierdzie Boga, które niektóre święte dusze potrafiły wnieść także do tej otchłani. W tym wielkim milczeniu modliłem się za wszystkie ofiary przemocy i wojny. I tam, w tym miejscu, zdałem sobie sprawę bardziej, niż kiedykolwiek z wartości pamięci nie tylko jako pamięci wydarzeń minionych, ale jako ostrzeżenia i odpowiedzialności za dziś i za jutro, aby ziarno nienawiści i przemocy nie zakorzeniło się w bruzdach historii. W tej pamięci wojen, wielu ran i przeżytych cierpień jest też wielu mężczyzn i kobiet dnia dzisiejszego, którzy cierpią z powodu wojny, wielu naszych braci i sióstr. Patrząc na to okrucieństwo w tym obozie koncentracyjnym natychmiast pomyślałem o okrucieństwie dnia dzisiejszego. Jest ono podobne, choć nie jest tak skoncentrowane jak w tym miejscu, ale obecne jest na całym świecie, tym świecie, który jest chory okrucieństwem, nienawiścią, smutku i dlatego zawsze proszą o modlitwę, aby Pan obdarzył nas pokojem.Za to wszystko dziękuję Panu Bogu i Maryi Dziewicy. I po raz kolejny wyrażam moją wdzięczność Prezydentowi Polski, innym przedstawicielom władz, kardynałowi arcybiskupowi Krakowa i całemu Episkopatowi Polski oraz tym wszystkim, którzy na różne sposoby umożliwili to wydarzenie, które dało Polsce, Europie i światu znak braterstwa i pokoju. Chciałbym też podziękować młodym woluntariuszom którzy przez więcej niż rok pracowali, aby przeprowadzić to spotkanie. Dziękuję też mediom, ludziom pracującym w mediach. Dziękuję bardzo za to, za sprawienie, aby ten dzień można było zobaczyć na całym świecie. Nie mogą w tym miejscu zapomnieć Anny Marii Jacobini, włoskiej dziennikarki, która niespodziewanie tam zmarła. Módlmy się także za nią, która odeszła z tego świata służąc innym.
Jak co miesiąc, modlimy się w dwóch papieskich intencjach, ogólnej i ewangelizacyjnej. W pierwszej z nich, „aby sport był okazją do braterskiego spotkania między narodami i przyczyniał się do sprawy pokoju na świecie”.
Papież nieraz wskazuje na wychowawcze wartości sportu, mające także wymiar międzynarodowy. Tak mówił o tym przed dwoma laty, 19 grudnia 2014 r., do Włoskiego Komitetu Olimpijskiego:
„Od zawsze sport sprzyjał uniwersalizmowi charakteryzującemu się braterstwem i przyjaźnią między ludami, zgodą i pokojem między narodami, szacunkiem, tolerancją i harmonią wśród różnorodności. Każde sportowe wydarzenie, szczególnie olimpijskie, gdzie rywalizują przedstawiciele narodów reprezentujących odmienne dzieje, kultury, tradycje, wyznania i wartości, może dzięki ideowej sile otwierać nowe, niekiedy zaskakujące drogi, by przezwyciężać konflikty spowodowane naruszaniem praw człowieka. Olimpijskie motto «Szybciej, wyżej, mocniej» nie jest zachętą do dominacji jednego narodu czy ludu nad innym, ani do wykluczania słabszych i mniej chronionych. Stanowi ono wyzwanie wobec wszystkich nas, nie tylko atletów. Chodzi o podjęcie trudu, poświęcenia, by osiągnąć ważne życiowe cele, akceptując własne ograniczenia, nie poddając się im, ale starając się przezwyciężać siebie”.
Ojciec Święty poleca nam też intencję ewangelizacyjną na każdy miesiąc. W sierpniu mamy się modlić, „aby chrześcijanie żyli zgodnie z Ewangelią, dając świadectwo wiary, uczciwości i miłości bliźniego”.
Franciszek nieraz mówi o takim świadectwie. Odwiedzając przed miesiącem, 18 czerwca 2016 r., kościelny dom akademicki w Rzymie Villa Nazareth nawiązał do ewangelicznej przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie, przykładzie miłości bliźniego. Odpowiadał następnie na pytania mieszkańców akademika. Jeden z nich zapytał, jak możemy być wiarygodnymi świadkami Ewangelii na świecie. Papież wskazał najpierw na tak licznych dziś męczenników za wyznawanie wiary chrześcijańskiej, np. na Bliskim Wschodzie. Potem dodał:
„Jest jednak codzienne męczeństwo, męczeństwo uczciwości, cierpliwości w wychowaniu dzieci, wierności w miłości. W tym «świecie łapówek», gdzie łatwo się sprzedać, gdzie brakuje odwagi, by rzucić w twarz brudne pieniądze – tam jest chrześcijańskie świadectwo, tam jest męczeństwo: «Nie, tego nie chcę!» – «Jak nie chcesz, nie będziesz miał tego miejsca, nie będziesz mógł awansować». Jest męczeństwo milczenia wobec pokusy plotek. Chrześcijaninowi – tak mówi Jezus – nie wolno plotkować. Jezus mówi, że kto nazwie brata «głupim», ma pójść do piekła. Wiecie, że plotki są jak bomba terrorysty. Rzucam tę «bombę», niszczę człowieka, a sam jestem spokojny. Jednak świadectwo chrześcijańskie jest codziennym męczeństwem, cichym męczeństwem, i tak mamy mówić”.
Przypomnijmy raz jeszcze intencje, które Papież poleca naszym modlitwom w tym miesiącu. Ogólną: „Aby sport był okazją do braterskiego spotkania między narodami i przyczyniał się do sprawy pokoju na świecie”. Oraz ewangelizacyjną: „Aby chrześcijanie żyli zgodnie z Ewangelią, dając świadectwo wiary, uczciwości i miłości bliźniego”.
Źródło: www.deon.pl
DZIECI SPĘDZAJĄ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU MNIEJ CZASU NIŻ… WIĘŹNIOWIE.
Wg badań przeprowadzonych na zlecenie marki Persil (firma Unilever) dzieci w wieku 5-12 lat spędzają średnio 1h dziennie na świeżym powietrzu. Badania przeprowadzono na 12.000 dzieci w 10 krajach. Więcej szczegółów na www.dirtisgood.com
Szokujące dane: Tablet i telewizja dla dziecka? Nowe wytyczne!:
http://psychiatria-dziecieca.pl/blog/tablet-i-telewizja-dla-dziecka-nowe-wytyczne